wtorek, 19 listopada 2013

Gęś pieczona z jabłkami i ziemniakami

Sposobów na upieczenie gęsi jest wiele, można ją nawet piec i dziesięć godzin... To opcja dla cierpliwych, ja oczywiście proponuję sposób szybszy, ale w przypadku całej dużej gęsi nie unikniemy jednak pieczenia krótszego niż kilka godzin. Ponieważ dla mnie nie ma nic lepszego niż chrupiąca skórka, delikatna i lekka, nie ciągnąca się i bez zbyt grubej warstwy tłuszczu pod spodem, tak też staram się piec kurczaka, kaczkę czy właśnie gęś. Mięso musi być miękkie, rozpływające się w ustach. Jeśli taki efekt chcecie osiągnąć, polecam upiec gęś według tego przepisu. Gęś jest rozcięta po stronie piersi i rozpłaszczona, bardzo lubię ten sposób pieczenia drobiu, dzięki któremu całość równomiernie się  przypieka. Dodatki i przyprawy jakich użyłam to jabłka (gęś na zdjęciu położona jest na 8 pokrojonych jabłkach), ziemniaki i majeranek, można również użyć czosnku.


SKŁADNIKI:

1 gęś o wadze ok 4,5 kg
6-8 mniejszych jabłek
pół opakowania majeranku
sól, pieprz
ziemniaki (do pieczenia najlepsze typu c)
czosnek (pół główki) - opcjonalnie do natarcia mięsa
1/3 szklanki naturalnego koncentratu soku jabłkowego (można użyć soku jabłkowego) - do polania w trakcie pieczenia
2-3 łyżki gęsiego smalcu (może być olej rzepakowy)

WYKONANIE:

Gęś należy umyć i osuszyć, ja usunęłam szyję i kuperek. Gęś, którą dostałam, była już rozcięta właśnie po stronie piersiowej. Nacieramy dokładnie solą, pieprzem, majerankiem, ewentualnie czosnkiem. Odstawiamy na noc do lodówki. Gęś wyjmujemy z lodówki trochę wcześniej, aby nie była bardzo zimna. Piekarnik nastawiamy na 160 stopni. Gęś będzie piekła się 4 godziny, więc pieczenie musimy zaplanować odpowiednio wcześniej :) Przed pieczeniem ścieramy nadmiar majeranku i czosnku z wierzchniej części, aby uniknąć ich przypalenia (nadmiar umieszczam pod spodem) oraz wmasowujemy jeszcze w skórę niewielką ilość roztopionego gęsiego smalcu (lub oleju). Rozciętą gęś rozkładamy na głębszej blasze, skórą do góry, dociskając lekko, aby się "rozpłaszczyła". Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Po godzinie pod spodem gęsi umieszczamy jabłka (obrane, pokrojone w ćwiartki i bez gniazd nasiennych). Gęś w trakcie pieczenia podlewamy (co pół godziny) tłuszczem, który się wytopił. Na 1,5 godziny przed końcem pieczenia, kiedy wytopiła się już spora ilość tłuszczu, dodajemy ziemniaki (średnie w całości, większe przekrojone na pół). Koncentrat soku jabłkowego rozcieńczamy z wodą w proporcji 1:2 i polewamy gęś. Można użyć ok pół szklanki soku jabłkowego. Ziemniaki obracamy w trakcie pieczenia, aby z każdej strony piekły się jakiś czas w tłuszczu. 
Łącznie gęś piekłam 4 godziny w 160 stopniach. Gdyby skórka za bardzo się rumieniła, pod koniec pieczenia można przykryć ją folią aluminiową, nie zakrywając ziemniaków. Po upieczeniu mięso jest bardzo miękkie, łatwo też podzielić gęś na części. Ponieważ tłuszczu wytopiło się dość dużo, gęś należy przełożyć. Jabłka, które piekły się pod gęsią są miękkie i rozpadające się i mogą stanowić konfiturę do mięsa. Gęsiego tłuszczu nie wylewamy, można go zlać do naczynia, kiedy stężeje w lodówce oddzielić od galaretki i przechowywać dość długo w lodówce. Ma on bardzo duże walory smakowe i zdrowotne ze względu na wysoką zawartość nienasyconych kwasów tłuszczowych, dlatego (poza kaloriami :) nie należy się go obawiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz