Rum, limonka, mięta i cukier trzcinowy. Drink? Tym razem nie :) To będzie deser z rumową panna cottą na galaretce o smaku mojito rozpuszczoną w naparze z mięty i limonki. Jeśli jesteście łasuchami i jednocześnie lubicie smak mojito, to jest coś dla Was!
Biało - zielony - specjalnie dla Kibiców FIRMUS AZS Politechniki Koszalińskiej :)
SKŁADNIKI (na 8 małych pucharków):
na galaretkę:
1-2 galaretki o smaku mojito (w zależności od wielkości pucharków - ja zużyłam ok 1,5 opakowania)
1 łyżka skórki z limonki
duża garść świeżej mięty razem z gałązkami
na rumową panna cottę:
300 ml śmietanki 30% (płynnej)
200 ml mleka
7 łyżek cukru
6 łyżek rumu
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
3 łyżeczki żelatyny w proszku
dodatkowo plasterki limonki, listki świeżej mięty, sok z limonki i brązowy cukier do dekoracji
WYKONANIE:
Odmierzamy tyle wody, ile potrzeba do zrobienia galaretki, według przepisu na opakowaniu. U mnie było to 1,5 szklanki na 1 galaretkę. Można użyć jednego opakowania, jeśli wolimy mniej galaretki w deserze. Do wody dodajemy skórkę z limonki (należy ją wcześniej wyszorować i sparzyć) oraz świeżą miętę i zagotowujemy. Odstawiamy na kilka minut pod przykryciem i przecedzamy. W przecedzonym gorącym naparze rozpuszczamy dokładnie odpowiednią ilość galaretki. Odstawiamy do przestygnięcia.
W tym czasie zagotowujemy w rondelku wszystkie składniki na rumową panna cottę, oprócz żelatyny. Zdejmujemy z ognia i dodajemy żelatynę, rozsypując ją po powierzchni gorącej panna cotty i potem energicznie mieszamy trzepaczką, aż do całkowitego rozpuszczenia. Odstawiamy do całkowitego ostudzenia, ale nie do lodówki, bo całkiem stężeje. Płyn nie może być po prostu ciepły, gdy będziemy go wylewać na galaretkę.
Pucharki lub kieliszki można ozdobić brązowym cukrem. W tym celu trzeba zanurzyć brzegi w soku z limonki, a potem w cukrze i odstawić, żeby cukier wysechł.
Do pucharków nalewamy galaretkę, ja nalałam do połowy. Do nalewania najlepiej użyć naczynia z dzióbkiem. Wstawiamy do lodówki, żeby całkiem stężała.
Na gotową galaretkę wylewamy ostudzoną panna cottę i znów wstawiamy do lodówki do stężenia.
Gotowe desery ozdabiamy plasterkami limonki i listkami mięty (przed podaniem).
Zobacz też inne desery z panna cottą:
Galaretka porzeczkowa z waniliową panna cottą
Limonkowo-miętowa panna cotta
To deser dla mnie! :)
OdpowiedzUsuń