Przyszedł czas na zrobienie jesiennego węgierkowego czatneju. Po prostu uwielbiam jego bukiet smaków - mocno wyczuwalna przysmażona na brązowym cukrze śliwka, przełamana aromatem czerwonej cebuli, z nutą czosnku i czarnego pieprzu. Całość wzmocniona dodatkiem śliwek suszonych. Bardzo polecam do pieczonych mięs, wędlin, serów i czego tylko chcecie :)
SKŁADNIKI (na około 0,5 l sosu):
70 dag śliwek węgierek
50 dag czerwonej cebuli
5 łyżek brązowego cukru demerara
3 ząbki czosnku
ok 8 sztuk suszonych śliwek (użyłam kalifornijskich)
2 płaskie łyżeczki soli
2 łyżki octu balsamicznego
spora ilość świeżo zmielonego czarnego pieprzu
WYKONANIE:
Śliwki myjemy i osuszamy, usuwamy pestki. Umieszczamy na patelni i zasypujemy brązowym cukrem. Smażymy na średnim ogniu 15 minut, mieszając. Gdy śliwki trochę zmiękną, dodajemy cebulę pokrojoną w półplasterki oraz suszone śliwki pokrojone w kostkę, sól i pieprz. Smażymy około 30 minut, co jakiś czas mieszając. Dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek i pozostawiamy na małym ogniu na godzinę (można przez jakiś czas smażyć pod przykryciem). Dodajemy ocet i smażymy jeszcze 20 minut. Jeśli trzeba, doprawiamy solą i pieprzem.
Przetwory z śliwek węgierek są bardzo smaczne. Może dlatego tak bardzo je lubię że mama ma u mamy w sadzie są śliwki i coś z nimi trzeba robić i wypada na przetwory:)
OdpowiedzUsuńWspaniały dodatek do mięsa szczególnie :)
OdpowiedzUsuńSuper - spóźniłam się, śliwek już nie ma, ale w przyszłym roku na pewno zrobię
OdpowiedzUsuńMożna użyć powideł śliwkowych i dodać do przyprawionej karmelizowanej cebuli:)
UsuńWłaśnie takie przepisu szukałam/ mam nadzieje że mrożone śliwki będą w sam raz/ pozdrawiam autorkę
OdpowiedzUsuń