Tym razem złagodziłam tradycyjne połączenie szpinaku i fety dodatkiem delikatnego włoskiego serka ricotta. Takim nadzieniem można faszerować nie tylko naleśniki, ale i pierożki, makaronowe muszle czy cannelloni, a także ciasto francuskie. Naleśniki z tym pysznym farszem zapiekłam dodatkowo z sosem pomidorowym, który przygotowuje się błyskawicznie, bo tak naprawdę ten sos robi się sam :)
SKŁADNIKI (na 12 naleśników):
450 g mrożonego siekanego szpinaku
125 g serka ricotta
125 g sera feta
2-3 ząbki czosnku
1/3 łyżeczki gałki muszkatołowej
sól, pieprz
1 łyżeczka cukru
2 łyżki oliwy z oliwek
1 puszka pomidorów pelati
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka suszonego oregano
szczypta cynamonu
sól, pieprz
12 naleśników klasycznych lub pełnoziarnistych
przepis na klasyczne naleśniki tutaj (trochę większą ilość)
przepis na naleśniki pełnoziarniste tutaj
WYKONANIE:
Zaczynamy od zrobienia naleśników.
Szpinak rozmrażamy w mikrofalówce, odciskamy na sicie nadmiar wody. Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy przeciśnięty przez praskę czosnek, smażymy kilka chwil i dodajemy szpinak. Doprawiamy solą, cukrem, gałką muszkatołową i świeżo zmielonym czarnym pieprzem i dusimy kilkanaście minut. W tym czasie przygotowujemy sos pomidorowy. Pomidory z puszki doprawiamy cukrem, solą, pieprzem, oregano i cynamonem i dusimy około 20-30 minut pod przykryciem, co jakiś czas mieszając. Pomidory w trakcie duszenia rozpadną się, zgęstnieją i utworzą pyszny sos. Na koniec wystarczy rozgnieść pomidory widelcem. Genialny dodatek cynamonu do pomidorów podpatrzyłam u Marietty Mareckiej. Rzeczywiście bardzo podkreśla pomidorowość pomidorów :) Gotowy szpinak mieszamy z fetą i ricottą, doprawiamy solą i pieprzem, jeśli jest taka potrzeba. Nadzieniem faszerujemy naleśniki (zawijamy w paczuszki lub podobnie, jak krokiety). Można też zawinąć w ruloniki i podsmażyć na patelni, a potem polać sosem. Ja umieściłam je w naczyniu do zapiekania, polałam sosem i zapiekałam w 200 stopniach przez 15-20 minut. Można też dodatkowo zapiec z serem mozzarella.
oh no! teraz mam ochotę wyrzucić mój obiad i zjeść to!
OdpowiedzUsuńbardzo smacznie to danie wygląda, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuń