Brownie, czyli intensywnie brązowe, wilgotne czekoladowe ciasto, przyrządza się z gorzkiej czekolady, masła, jajek, cukru i mąki. Ilu kucharzy, tyle przepisów na brownie :) Przepisy różnią się proporcjami, i w zależności od nich, brownie wychodzi mniej lub bardziej mokre i ciężkie. Mąki dodaje się zazwyczaj niewiele, a proszek do pieczenia nie jest konieczny. Zdarzają się również receptury bez użycia mąki. Brownie można wzbogacić o różne dodatki, np. orzechy, kawałki czekolady, wiśnie, maliny czy inne owoce. Ci, którzy nie robili jeszcze brownie, muszą wiedzieć, że konsystencja ciasta ma być lekko zakalcowata :)
Na pierwszy ogień wersja, która jest bardzo wilgotna, ale nie maksymalnie "gliniasta".
SKŁADNIKI (wersja Rachel Allen):
200 g gorzkiej czekolady dobrej jakości, min. 60 % kakao
150 g masła
225 drobnego cukru do wypieków
3 jajka
150 g mąki pszennej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
125 g pokruszonej białej czekolady (ja tym razem dałam mleczną)
125 g malin
Opcjonalnie można zrobić sos z 5 łyżek wody, 5 łyżek ciemnego cukru muscovado, 1/4 kostki masła i 3 łyżek kakao.
WYKONANIE:
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Formę o wielkości około 20x20 cm wykładamy papierem do pieczenia.
Czekoladę z masłem rozpuszczamy w misce umieszczonej nad gotującą się wodą. Gdy masło i czekolada zaczną się rozpuszczać można zdjąć garnek z wodą z ognia. Mieszamy, aż składniki całkiem się rozpuszczą. Przekładamy do większej miski, dodajemy cukier i mieszamy dokładnie. Jeśli masa nie jest już zbyt ciepła, dodajemy po jednym jajku i dokładnie mieszamy. Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i powoli i delikatnie mieszamy z czekoladową masą. Białą lub mleczną czekoladę siekamy (nie za drobno), dodajemy do ciasta i mieszamy. Maliny należy wmieszać delikatnie. Masę wlewamy do formy i pieczemy 30-35 minut w temperaturze 180 stopni.
Aby przygotować polewę gotujemy wodę z cukrem przez około minutę, aż zacznie gęstnieć. Dodajemy masło (mieszamy, aż się rozpuści) oraz kakao i dokładnie mieszamy trzepaczką. Przelewamy do dzbanuszka i pozostawiamy do przestygnięcia.
Ostudzone i pokrojone ciasto polewamy sosem czekoladowym.
ojojoj, ale czekoladowo!
OdpowiedzUsuńMniam! Wygląda świetnie! :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa również chętnie zajadam ciasto brownie właśnie z malinami i najbardziej takie połączenie lubię. Tym bardziej gdy ciasto wykonam z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-upiec-idealne-brownie/ to wiem, że będzie wyśmienite i szybciej zniknie niż się pojawiło na stole.
OdpowiedzUsuń